Dzięki Panowie za rady i wskazówki. Teraz tylko mam nadzieję że w weekend nie będzie mrozu bo chcę wyczyścić silnik zanim założę dolne osłony przed nadejściem zimy.
TDI...i włosy na głowie mi się jeżą....
Zwiń
Ten temat jest zamknięty
X
X
-
TDI...i włosy na głowie mi się jeżą....
Parenaście postów niżej pisałem, ze zamówiłem octavię tour 1.9 TDI (101kM) z pakietem ice+. odbieram ja za parę dni. Po przeczytaniu waszych opini, przewertowaniu wszystkiego o dieslach na forum, oraz innych wiadomości z netu...włosy mi sie jeżą.....dieslem nie da się "normalnie" jeździć??????!!!!!! Myslałem, ze po prostu wsiadam do auta (jeździłem przedtem zagazowanym benzynowcem) i...jadę. A tu okazuje się, że muszę go najpierw rozgrzać( najlepiej z 10 minut), potem mogę nie ruszyc bo mi zgaśnie( trzeba mocniej dodać gazu), przez cała jazdę "muszę" patrzeć na obrotomierz ( bo może mi sie mulić, jak nie zmienie biegów w odpowiednim momencie i obrotach), że są jakieś "turbodziury???, a na koniec jak dojadę na miejsce to nie daj Boże gasić od razu, ale odzczekać też z 10 minut i dopiero go zgasić, bo może mi sie zepsuć turbosprężarka. Może to troche przejaskrawiłem, ale chciałem oddać "atmosferę" jazdy dieslem. A JA GŁUPI MYŚLAŁEM, ŻE WSIĄDĘ I.....POJADĘ??????!!!!!!!!ops:
ops: :cry: :cry: :cry: :cry:
-
-
Z tymi 10 minutami to mocno się zagalopowałeś. Wiadomo nie od dziś że turbina potrzebuje chwilę żeby dotarł do niej olej po uruchomieniu silnika ale nie popadaj w przesadę! W zalezności od temperatury zewnętrznej na której auto stało wystarczy dosłownie 30 sekund i możesz jechać. Wiadomo że nie od razu pedał gazu w podłogę tylko spokojnie, tak jak się jeździ każdym zimnym silnikiem. A po jeździe (ZWŁASZCZA "AGRESYWNEJ") też poczekaj chwilkę aż turbina zwolni obroty (jeśli zgasisz od razu turbina będzie wyhamowywać prawie na sucho) i gasisz silnik.
Krótko mówiąc nie panikuj. Odrobina dbałości o silnik i turbinę odwdzięczy się długą bezawaryjnością
Komentarz
-
-
opsia, ale przecież benzynką też nie cisnąłeś na zimnym silniku ( przynajmniej mam taką nadzieję ), kręciłeś do 5000 rpm, żeby ładnie jechał ( w 1,6 AEE tak po prostu trzeba ) i jakoś nie narzekałeś. Z tym X-minutowym chłodzeniem turbiny to też bez przesady; po normalnej jeździe wystarczy, kilkanaście sekund ( czyli tyle ile potrzeba na zaciągnięcie ręcznego, zgaszenie świateł, wypięcie komórki z uchwytu i wsadzenie do kieszeni, zebranie gratów w rodzaju portfel, teczka itd). Po prostu trzeba się przyzwyczaić, że silnik gasi się dopiero na końcu i tyle...Jest: Czarna OIIFL Combi 1,8 TSI + DSG
Była: Czarna OII 1,9 TDI (BXE)
Komentarz
-
-
opsia, no teraz to ładnie przykolorowałeś
dobrze napisałeś:
Zamieszczone przez opsiaWSIĄDĘ I.....POJADĘ
żadne 10 min. przed i 10 min. po ...
wystarczy jak będziesz pamiętał o kilku rzeczach (wcale nie takich czasochłonnych) a auto odwdzięczy Ci się bezproblemowym użytkowaniem :wink:Nie dyskutuj nigdy z idiotą, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem ...
Komentarz
-
-
Kilka lat temu miałem podobne obawy. Zawsze miałem benzyny i diesel był dla mnie czymś co wymyślono dla ciągników rolniczych i statków transatlantyckich :lol:
Teraz po 5 latach posiadania klekota poprostu go lubie i szanuje. W tej chwili nie wyobrażam sobie jazdy benzyną. Powoli myśle o zmianie auta i sam jestem ciekawy na co się zdecyduje ......
Tak więc ciesz się, że bedziesz miał nowego klekota, którego od początku będziesz mógł sobie poprawnie ułożyć
Zobaczysz, że TDi to frajda z jazdy ...
Zawsze mi się wydaje, że jak dostaje w rure to na początku tego pomruku słysze "słowa silnika" - " ... no już dobra, dobra .... już się zbieram ...."
I faktycznie się zbiera .... na tyle, na ile może swoimi 90-cioma konikmi :diabelski_usmiechJarek "Vinci"
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez kowal 2002opsia, ale przecież benzynką też nie cisnąłeś na zimnym silniku ( przynajmniej mam taką nadzieję ), kręciłeś do 5000 rpm, żeby ładnie jechał ( w 1,6 AEE tak po prostu trzeba ) i jakoś nie narzekałeś. Z tym X-minutowym chłodzeniem turbiny to też bez przesady; po normalnej jeździe wystarczy, kilkanaście sekund ( czyli tyle ile potrzeba na zaciągnięcie ręcznego, zgaszenie świateł, wypięcie komórki z uchwytu i wsadzenie do kieszeni, zebranie gratów w rodzaju portfel, teczka itd). Po prostu trzeba się przyzwyczaić, że silnik gasi się dopiero na końcu i tyle...
Co do gaszenia silnika. Zazwyczaj słyszałem, żeby odczekać kilka chwil przed zgaszeniem silnika, jeśli dałeś mu wycisk, ale jak napisał kowal2002: gaś silnik na samym końcu, a nigdy Cie nie zawiedzie.
Jeżdżę dieslami i nie wyobrażam sobie zmiany na benzynę. NIGDY. Pewnie będziesz miał podobnie, a obawy szybko miną.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez szkodaw każdym razie, bardzo by było miło i sympatycznie, gdyby opsia jako debiutant właśnie, już po odbiorze auta założył nowy wątek i opisał nam wszystkim swoje wrażenia :idea:
liczę na to
Jestem ciekawy jak będzie pochylona krzywa zadowolenia ...Jarek "Vinci"
Komentarz
-
-
pamiętaj opsia, teraz zobaczysz w co sie władowałeś: dieslowcy to goście, którzy śmierdzą ropą na kilometr, zakasane rękawy i usmarowane olejem łapy po łokcie, okopcone mordy... sam miód, bagazniki wypełnione częściami zamiennymi, power tape i oleum na dolewki... :!: :twisted:
no i siedzą po 10 minut w tych dymiących i trzęsących się na ulicy furach nerwowo paląc ekstra mocnego:diabelski_usmiech
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
Re: TDI...i włosy na głowie mi się jeżą....
Zamieszczone przez opsiaParenaście postów niżej pisałem, ze zamówiłem octavię tour 1.9 TDI (101kM) z pakietem ice+. odbieram ja za parę dni. Po przeczytaniu waszych opini, przewertowaniu wszystkiego o dieslach na forum, oraz innych wiadomości z netu...włosy mi sie jeżą.....dieslem nie da się "normalnie" jeździć??????!!!!!! Myslałem, ze po prostu wsiadam do auta (jeździłem przedtem zagazowanym benzynowcem) i...jadę. A tu okazuje się, że muszę go najpierw rozgrzać( najlepiej z 10 minut), potem mogę nie ruszyc bo mi zgaśnie( trzeba mocniej dodać gazu), przez cała jazdę "muszę" patrzeć na obrotomierz ( bo może mi sie mulić, jak nie zmienie biegów w odpowiednim momencie i obrotach), że są jakieś "turbodziury???, a na koniec jak dojadę na miejsce to nie daj Boże gasić od razu, ale odzczekać też z 10 minut i dopiero go zgasić, bo może mi sie zepsuć turbosprężarka. Może to troche przejaskrawiłem, ale chciałem oddać "atmosferę" jazdy dieslem. A JA GŁUPI MYŚLAŁEM, ŻE WSIĄDĘ I.....POJADĘ??????!!!!!!!!ops:
ops: :cry: :cry: :cry: :cry:
- Są jeszcze jakieś notlajfy vel notlaufy, dojdziesz do tego czytając forum dalej.
- Później są jakieś łopatki, które mogą być zapieczone.
- Są też kierownice (liczba mnoga!) w sprężarce, i to też może być popsute, albo brudne.
- Są wycia, będziesz słyszał wszędzie wokół siebie karetki pogotowia
- Jest jeszcze wiele innych rzeczy, które doczytasz później wgłebiając się w forum, odkryjesz jeszcze wiele innych rzeczy. A jak nie na forum - to doświadczysz tego wszystkiego na sobie.
Osobiście nie mam nic przeciwko dieslom, a sam - gdyby mnie było stać, i gdyby jeszcze takie silniki robiono - najchętniej kupiłbym Octavię 1 TOUR z silnikiem 1.9 SDI - prosta jednostka, słaba, dla mnie odpowiednia, tania, bez sprężarki, najtańszy z dizli.
Ale - jak wynika z powyższego - na diesla mnie nie stać, i SDI są już tylko w Golfach.
A co do twojego wyboru... Każdy ma (będzie miał), co sobie wybierze, na co się zdecyduje i co sobie kupi/zafunduje. Ze wszystkimi dobrodziejstwami i przekleństwami wynikającymi z zakupu.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez opsianapewno napisze wrażenia z pierwszej jazdy dieslem. Uspokoiliście mnie bardzo. dziekuję Wam!!!
A w bagażniku mam olej na dolewki :PJarek "Vinci"
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez szkodanie, no, też się możesz usmarować i siedziec w aucie bez sensu jak chcesz
Zamieszczone przez pantolA w bagażniku mam olej na dolewki
olej na dolewki, płyn do chłodnicy - bo ucieka, płyn do spryskiwaczy - bo zużywa, a od tygodnia zapasowy aku - bo zdycha. Acha też ma dizla :diabelski_usmiech
Komentarz
-
-
Do diesla trzeba sie przyzwyczaic i tego trzymac. Nie powinno sie uzytkowac diesla i benzynowa na zmiane.
W sytuacji jak jezdzi sie jednym i drugim to mozna sie przekonac, ze diesel to nie takie cudo. Za wyjatkiem mniejszego spalania w codziennym uzytkowaniu nie ma wiekszych efektow pozytywnych, a sa pewne negatywne, ktore moga denerwowac - nagrzewa sie dluzej, jest duzo glosniej, trzeba wachlowac biegami, mozna go udusic na starcie, a do tego turbo dziura.
Ja mialem ostatnio diesla (myslalem ze przesiade sie na niego), ale wymieklem. Po prawie 2 latach rownoczesnego uzytkowania przekonalem sie, ze benzyna mimo wszystko jest przyjemniejsza w codziennym uzytkowaniu.Była O1 jest F2.
Komentarz
-
Komentarz